Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.
Niestety Wolf za późno się zorientował i siedzący tyłem gość, odwrócił się. Mężczyzna o pociągłej twarzy okazał się intruzem z Gusen. „A więc żyje” — pomyślał Wolf. Przynajmniej jedna sprawa się wyjaśniła.
— Zapraszamy do nas — zabrzmiał nienaturalnie, za sprawą rolek z gazy, wciśniętych w dziurki spuchniętego nosa.
Mężczyzna poprawił okrągłe, druciane okulary, wstał i wskazał miejsce na przeciwko, obok Oskara. Gdy Karl się zawahał, nieznajomy podniósł połę marynarki. Zza paska wystawała rękojeść pistoletu. Znowu kłopoty.
Od autora
Josef Kopf to negatywny bohater w powieści. Skupia w sobie wszystkie cechy, które nie pozwalają go lubić. Odczłowieczony, pozbawiony empatii fanatyk rasy panów, dla którego życie drugiego człowieka nie ma żadnej wartości.
Nie będę ukrywał, że w jakiejś części budując postać Josefa Kopfa opierałem się na “lekarzach” z obozów koncentracyjnych takich jak Mengele, który wywinął się sprawiedliwości. Była jednak w XX wieku postać, która wzbudzała ogromne kontrowersje. Tym człowiekiem był nazista dr Eduard Pernkopf, który wykorzystywał ciała między innymi z obozów koncentracyjnych do napisania swojego atlasu anatomicznego, z którego korzystał cały powojenny świat medyków.